11/02/2013

Paella z kurczakiem i krewetkami

Cześć.
Macie może czasem problemy z prokrastynacją? Ja trochę... :( Tak czy siak jednak, ostatnie miesiące były szalone i niewiele myślałam o udzielaniu się w necie.
Oczywiście, gotowałam, piekłam etc. :D

Ostatnio miałam potrzebę zrobienia wreszcie paelli i posmakowania krewetek. A że jedno z drugim świetnie można połączyć...


Najpierw wczuwam się w klimat, muzyka sprawia, że robię w kuchni artystyczny zamęt
a każde gotowanie/pieczenie jest wielką przyjemnością :)




Składniki na 4-5 porcji :


  • 500g piersi z kurczaka
  • 1 dorodna papryka (lub 2 mniejsze np. różnych kolorów :))
  • 1-2 pomidory
  • 1 litr bulionu 
  • 2 ząbki czosnku
  • 80ml białego wina (ok.1/3 szklanki)
  • 1 łyżka koncentratu pomidorowego
  • 190g dobrego ryżu (takiego do risotto)
  • szczypta szafranu (ew. curry, wtedy troszkę więcej, ale nie będzie tego typowego żółtego zabarwienia paelli)
  • szczypta słodkiej i ostrej papryki lub pieprzu cayenne (do smaku)
  • 250g krewetek koktajlowych

No i do dzieła :)

Obrabiamy mięsko, w kostkę (ok.1-2cm),
wszystkie niechciane elementy oddajemy kotu ;)


Paprykę kroimy w kostkę, czosnek siekamy, 
pomidora parzymy, obieramy ze skórki i też w kosteczkę. 
W międzyczasie obsmażamy kurczaka (krótko 3-5min)
i gotujemy bulion. 

Dodajemy na patelnię warzywa, smażymy, mieszamy. 
Następnie sypiemy przyprawy i sól, na razie oszczędnie, 
smak można poprawić później :)

Mija kolejne 5 minut i dolewamy wino.
Mieszamy aż wyparuje. 


Teraz koncentrat i ryż. Smażymy go przez krótką chwilkę.


Teraz wlewamy bulion. Musi być gorrrrący. 
Mieszamy wszystko i zostawiamy w spokoju na jakieś 10min.


Po tym czasie dorzucamy krewetki i robimy im taką oto miejscówkę:


Najmniejszy ogień i 5min. 
Potem paellę zdejmujemy z ognia i dajemy jej chwilkę odsapnąć, 
wszystko musi przejść sobą nawzajem.

Wreszcie możemy się cieszyć kuchnią hiszpańską i 
żałować, że nie mamy specjalnej patelni do paelli. 




I mój najlepszy wygłodniały krytyk
(wbrew pozorom, smakowało mu :))
+ uśmiech na talerzu! :o


Na pewno będę jeszcze eksperymentować z paellą,
oczywiście na swoje sposoby :) 
już mam kilka pomysłów, a Wy? 
Buziak! :)


4 komentarze:

  1. oj tak, wiecznie odwlekam na ostatnią chwilę wszelkie nieprzyjemne rzeczy jak wynoszenie śmieci, czy zadania na uczelnie. ale takiej paelli bym nie odwlekała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja po znalezieniu przepisu od razu biegłabym do kuchni go wypróbować :) tylko czasem ciężko znaleźć czas na wrzucenie posta ^^

      Usuń
  2. Wygląda wspaniale. Czuję zapach przez ekran….

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

LinkWithina

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...