I wyszły obłędne - miękkie w środku i chrupiące na zewnątrz! Poniżej przepis... chodźcie na pączka!
Nie dziwię się, że agent Cooper codziennie zjadał takich kilka do kawy :)
Składniki na ok. 40 sztuk:
- pół kostki masła
- 180 g cukru (3/4 szklanki)
- 4 jajka
- 1,5 szklanki maślanki
- 6 szklanek mąki
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- pół łyżeczki soli
- olej do smażenia
Wymieszałam w misie miksera jajka z cukrem, Dodawałam po trochu całą resztę składników: mąkę przesianą z proszkiem i solą, maślankę i masło. W tym czasie mikser starał się nie oszaleć :D (mój się przegrzewał z wysiłku). Ciasto zagniatamy rękami - musi być gładkie, nie za rzadkie, nie powinno kleić się do rąk. Ciasto wałkujemy na grubość ok. 1 cm. W środku robimy dziurkę - ja używałam szklanki i zakrętki od wody mineralnej. Smażyłam na rozgrzanym oleju na wolnym ogniu do lekkiego zrumienienia.
Pączuszki trzeba odsączyć i przysypać cukrem pudrem, polać lukrem lub polewą czekoladową
(z kakao, palmy i cukru lub po prostu z rozpuszczonej czekolady z odrobiną palmy).
Swoje robiłam naprawdę szybko, dlatego dekoracje i kształty wyszły średnie, ale pokombinujcie!
Niech inspiracją będzie Wam warszawski Dr. Donut - ja już kiedyś robiłam donuty z M&M's i były przepyszne :) wyobrażam sobie też, że pokruszone orzechy i kokos będą świetnie smakować połączone z polewą czekoladową. Możliwości jest mnóstwo!
Donuty robi się naprawdę szybko, bo nie potrzebują mieć czasu na wyrastanie.
Wystarczy je ukształtować, usmażyć i udekorować.
Miliony kalorii, pornfood i maksimum przyjemności gwarantowane :) !
genialny pomysł!
OdpowiedzUsuńNo w końcu! I przegapiłam, a tak czekałam na ten post... :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń